Co mają wspólnego reklamy produktów wspomagających rzucenie palenia i odchudzanie? Otóż mniej lub bardziej wprost sugerują, że zarówno pozbywanie się nałogu jak i chudnięcie, to nie jest łatwa sprawa i w zasadzie bez wsparcia sobie nie poradzisz. No i niestety wielu ludzi wierzy, że tak jest faktycznie, a producenci wspomagaczy zacierają ręce.
Weźmy pierwszą z brzegu reklamę środka wspomagającego palenie. „Reporterka” pyta ludzi czy możliwe jest rzucenie palenia w cztery dni. Każda z osób odpowiada, że to oczywiście niemożliwe. Po czym pojawia się kolejna postać, która twierdzi, że z tym produktem to jest możliwe.
No to weźmy dla odmiany pierwszą z brzegu reklamę środka wspomagającego odchudzanie. Pojawia się lekarz medycyny estetycznej, który informuje ile kobiet ma w Polsce nadwagę po czym wypowiada sakramentalne zdanie „wiele z nich stosuje różne środki a i tak nie może schudnąć”. No i znowu, pan doktor wyciąga konkretny produkt, który poleca swoim pacjentkom.
Schemat w obu przypadkach jest taki sam. Po pierwsze producenci wiedzą, że ludzie kochają drogi na skróty i oczekują natychmiastowych efektów. Na dodatek, chcą pozbyć się problemu bez żadnych nieprzyjemnych sytuacji – po prostu zasnąć i obudzić się bez problemu.
Po drugie, ludziom trzeba do znudzenia powtarzać, że to co chcą osiągnąć jest trudne. Nie, właściwie jest bardzo trudne. A nawet ekstremalnie trudne, a w pewnych przypadkach niemal niemożliwe.
Mamy więc problem, z którym bardzo trudno sobie poradzić i ludzi, którzy chcą sobie z nim poradzić błyskawicznie, ale bez wyrzeczeń.
No i tu cały na biało wjeżdża cudowny produkt, który obiecuje skuteczność. Kto się oprze takiej pokusie? Jak pokazują dane, rynek suplementów ma się doskonale i wielu ludzi kupuje kolejne cudowne produkty, które nie działają tak samo jak te wcześniejsze. O ile jeszcze preparaty wspomagające rzucanie palenia, mogą faktycznie w pierwszej fazie pomóc, o tyle sam suplement czy nawet wyrób medyczny nie pomoże w długiej perspektywie. A tu przecież nie chodzi o to, żeby rzucać palenie i za kilka tygodni wrócić do nałogu.
Jeśli chodzi o odchudzanie, to już w ogóle sprawa jest prosta. Suplementy wspomagające odchudzanie, w większości przypadków po prostu nie działają. A Ty nie schudniesz dzięki cudownym tabletkom na zawsze.
Zarówno w jednym jak i drugim przypadku, niezbędna jest zmiana nawyków, a to jest proces na który potrzeba czasu.
Kiedy rzucałem palenie, moim największym problemem wcale nie była potrzeba dostarczenia do organizmu dymu. Okazało się, że mam za to całą masę nawyków z papierosem w roli głównej. Po jedzeniu – papieros. Do kawy – papieros. Na stres – papieros. Na lepsze skupienie – papieros. No i spacerek wokół firmy z obowiązkowym papierosem. O alkoholu nie wspominam, bo to już duet tak oczywisty i tragiczny jednocześnie jak Romeo i Julia.
Okazało się, że niestety na nawyki nie ma tabletek i z nimi muszę poradzić sobie sam. Fajki zastępowały mi marchewki mini i po pewnym czasie okazało się, że nawyki się zmieniły. Z czasem okazało się, że wcale nie muszę palić po jedzeniu, że mogę wypić kawę i nie zapalić papierosa, itd. I jak na to, że paliłem 2 paczki papierosów dziennie, to fizyczne uzależnienie okazało się wcale nie takie silne. Zdecydowanie silniejsze było przekonanie, że rzucenie palenie jest trudne.
A co z odchudzaniem? To samo. Masa złych nawyków, które sprzyjają tyciu lub bardzo utrudniają pozbycie się niepotrzebnych kilogramów.
Począwszy od „nie mam czasu na gotowanie” (więc zjem fastfooda bo tak jest najszybciej) do głębokiej wiary w to, że „przecież ja i tak mało jem i nie mogę schudnąć”.
Zamiast zmienić nawyki szukamy kolejnej cudownej diety, albo jeszcze lepiej suplementów, które zrobią robotę za nas. Zamiast po prostu zacząć zdrowo i racjonalnie się odżywiać, toczą się spory czy lepiej przejść na dietę Dąbrowskiej czy może Kwaśniewskiego, a może jeszcze lepiej na ketogeniczną.
W to, że odchudzanie (i rzucenie palenia) jest trudne, też po prostu wygodnie jest wierzyć i powtarzać to wszem i wobec. Bo to dobra wymówka i usprawiedliwienie – to jest takie trudne i nie każdemu się uda.
Z takiego podejścia najbardziej zadowoleni są producenci najróżniejszych wspomagaczy, który inkasują każdego roku po kilka miliardów złotych za swoje produkty, mocno akcentując, że odchudzanie jest trudne, chyba że skorzystasz z ich pomocy. I błędne koło się zamyka.
Przeszedłem tę drogę kilka razy, wiem o czym mówię i piszę. Odchudzanie nie jest trudne, jeśli podejdzie się do tego odpowiednio i od razu zacznie się zmieniać nawyki. Jeśli zacznie się zmieniać nawyki, utrzymanie prawidłowej wagi nie jest żadnym wyzwaniem. Kiedy działa się rozsądnie tak naprawdę z niczego nie trzeba rezygnować i można pozwolić sobie na najróżniejsze rzeczy, których wszelkie „cudowne diety” zabraniają. A przecież większość odchudzających właśnie na to narzeka, że przechodząc na dietę musza ze „wszystkiego” rezygnować.
Czy to nie jest absurdalne?
Zdjęcie: Steve Buissinne z Pixabay
Nie wiem jak z odchudzaniem ale ja paliłem kilkanaście lat (1,5 paczki dziennie) i rzuciłem na weselu u kumpla wypalając ostatniego papierocha powiedziałem ówczesnej dziewczynie (dziś żona) że to ostatni i od 20 lat nie palę