4 powody przez które nie lubię diety pudełkowej

Nie widzę zbyt wielu korzyści wynikających z diety pudełkowej, natomiast zauważam sporo minusów. Jest chyba tylko jedna sytuacja w której mógłbym ewentualnie z takiej formy żywienia skorzystać, ale ponieważ raczej się na cos takiego nie zanosi, klientem firm cateringowych oferujących dietę pudełkową nie zostanę.

O jakiej sytuacji piszę? O braku dostępu do kuchni i możliwości gotowania. Inne opcje nie wchodzą w grę, bo jak już wielokrotnie wspominałem, gotowanie jest proste i wcale nie zajmuje dużo czasu. No chyba, że prowadzisz oblegana przez ludzi restaurację, więc wtedy faktycznie spędzasz w kuchni mnóstwo czasu. W pozostałych sytuacjach tzw. „brak czasu” to często wymówka, bo ugotowanie obiadu na dwa dni zajmuje 30-45 minut. Od razu dodam, że znam kilka rodzin wielodzietnych, które nie mają problemu z organizacją czasu i znajdują go na przygotowanie zdrowych posiłków. A jeśli jesteś singielką / singlem, to już w ogóle nie ma o czym gadać. Z resztą pisałem o tym wcześniej w tekście “Nie wierzę w to, że nie masz czasu na gotowanie”.

A czy stosując dietę pudełkową można schudnąć? Oczywiście, można i nawet znam taki przypadek, nawet dość spektakularny. No to o co chodzi? Powodów jest kilka.
1. Dieta pudełkowa jest po prostu droga. Moim zdaniem, po dwóch latach regularnego gotowania nie mam wątpliwości, że ceny diet pudełkowych są znaczenie wyższe niż gotowanie w domu uwzględniając cenę produktów, własny czas (chyba, że jesteś Billem Gatesem i zarabiasz na godzinę tyle ile przecięty Kowalski w 10 lat), prąd, gaz i wodę. 30 dni diety pudełkowej to średnio 1800 zł. Tu jednak jest też inny problem. Sporo osób kupuje dietę pudełkową tylko na dni powszednie albo firmy cateringowe oferują takie diety tylko w dni kiedy chodzimy do pracy. To dość słaby pomysł, bo taka zmiana sposobu żywienia w weekend często rujnuje wysiłek z pozostałych dni.

2. Kiedy nie gotujesz samodzielnie, nie nabierasz właściwych nawyków, a to w odchudzaniu i przede wszystkim późniejszym utrzymaniu wagi jest kluczowe. Kiedy gotujesz dopasowujesz potrawy do własnego gustu, doprawiasz tak jak lubisz i wybierasz to co lubisz. Dobry dietetyk da Ci taki jadłospis, że nie będziesz miał(a) szans, żeby się znudzić jedzeniem. Po pewnym czasie zaczniesz eksperymentować i mieszać potrawy, nadal jednak mając świadomość, ile czego dołożyć, żeby było smacznie ale przede wszystkim zdrowo. Z resztą o zaletach gotowania można napisać dużo książek.

3. Kiedy kupujesz dietę pudełkową, nie masz kontroli nad tym co jesz. Załóżmy, że ostatnią rzeczą na którą dziś masz ochotę to ryba, a firma cateringowa dostarcza Ci… rybę. Czy taki obiad sprawi Ci przyjemność? Raczej średnią, a przecież w jedzeniu chodzi również o przyjemność! Być może są firmy które reagują na indywidualne potrzeby klientów, ale zakładam, że wówczas ceny są odpowiednio wyższe. Oczywiście możesz być osoba uwielbiającą niespodzianki i jedzenie w ogóle i nie ma dla Ciebie problemu, że masz ochotę na stek, a w zamian dostajesz naleśniki ze szpinakiem, no ale ja do takich osób nie należę.

4. Nie zakładam złej woli firm cateringowych, ale faktem jest że nie masz pewności co do tego ani skąd produkty pochodzą, ani kiedy zostały kupione, ani w jaki sposób zostały przygotowane. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że tak samo jest w restauracjach, no ale po pierwsze w restauracji nie żywisz się 5 razy dziennie przez minimum 5 dni w tygodniu, a po drugie zdecydowanie łatwiej znaleźć jest opinie o restauracji niż firmie cateringowej. Oczywiście o tych drugich też można znaleźć, ale siłą rzeczy ludzi kupujących pudełka jest mniej niż odwiedzających restauracje, więc i opinii jest mniej, więc mogą być one przesadzone w jedną jak i drugą stronę.

Wiem, że diety pudełkowe mają swoich fanów, którzy będą bronili ich jak niepodległości, a ja też nie jestem na wojnie z firmami cateringowymi, bo nie mam powodu. Co więcej moje doświadczenia sprowadzają się do tego, że kilka razy próbowałem to co otrzymywali znajomi i naprawdę byłem zdziwiony, że decydują się na taką formę żywienia. Oczywiście to żadne badania i trudno wyciągać wnioski w skali makro na podstawie kilku własnych doświadczeń, z drugiej strony dla mnie to wystarczający argument, żeby z diety pudełkowej nie korzystać.
Rozmawiałem kiedyś z pewną osobą, która bardzo nie zgadzała się z moimi argumentami związanymi z dietą pudełkową. Żelaznym argumentem była kwestia czasu, który ta osoba wolała przeznaczyć na pracę lub samorozwój ewentualnie wypoczynek. Ja odpowiadałem, że oczywiście każdy ma prawo do takich wyborów, ale czy nie jest to jednak dziwne, że tak bardzo lubimy przeznaczać czas na pracę, rozwój osobisty czy nawet odpoczynek, ale nie lubimy przeznaczać go na własne zdrowie? Bo prawidłowe odżywianie to fundament zdrowia i trudno mi uwierzyć, że wszystko jest od tego zdrowia ważniejsze. Tzn. do czasu, bo kiedy zachorujemy proporcje się odwracają i wiele osób dochodzi do wniosku, że można było jednak trochę inaczej postępować.
Nie chcę w ten sposób demonizować diety pudełkowej, bo jak sam na wstępie wspominałem jest jedna sytuacja, w której mógłbym z takiej oferty skorzystać. Uważam jednak, że w dłuższej perspektywie samodzielne przyrządzanie posiłków zawsze będzie lepsze od kupowania gotowych dań, nawet jeśli dziś Twoje umiejętności kulinarne są dalekie od ideału.

Temat diety pudełkowej omówiliśmy po krótce z Moniką Hajduk w pierwszym odcinku Mocnego Podcastu, jeśli więc chcecie posłuchać głosu fachowca to zapraszam.

Share this