Masz do zrobienia 3 rzeczy, przy czym pierwsze dwa zrobisz raz i masz z głowy na długo. Punkt trzeci w zasadzie też, choć możesz go aktualizować, ale dzięki punktom 1 i 2, będzie to banalnie proste.
Z jednej strony trochę się zdziwiłem. Po publikacji poprzedniego tekstu napisało do mnie kilka osób i zaczęły się pytania o zakupy, a konkretnie o promocje i ich omijanie. Okazuje się, że wiele osób jest nieświadomych pułapek zastawianych przez sklepy. Kilka osób wyraziło zdziwienie, że układ sklepu i towarów w nim nie jest przypadkowy.
Z drugiej strony się nie zdziwiłem, bo przecież skoro biznes się kręci, to znaczy, że osób, które nie do końca zdają sobie sprawę z tego „co w sklepie piszczy”, jest dużo. To w ogóle temat na oddzielny tekst i chętnie taki artykuł popełnię. Ale to innym razem.
Wobec tego, że wiadomości z pytaniami było kilka stwierdziłem, że napiszę tekst i rzucę nieco światła na ten temat – jak przygotować się do zakupów. Od razu jednak zaznaczam, to nie żadna magia, to nie żadne cuda. To po prostu doświadczenia i odrobina wiedzy o tym jak funkcjonuje ludzki mózg oraz handel.
Ludzie odpowiedzialni za handel wiedzą jak funkcjonuje ludzi mózg i robią wszystko by wykorzystać nasze nawyki, przyzwyczajenia, słabości i skłonności do tego, żeby kupić jak najwięcej. Ale my wcale nie musimy kupować więcej niż potrzeba, zwłaszcza kiedy planujemy się odchudzić i na stałe zmienić nawyki żywieniowe.
Oto co trzeba zrobić, żeby stworzyć idealną listę zakupową i wydawać mniej w sklepie:
Krok 1
Zacznij od tego, żeby przypomnieć sobie jak wygląda sklep, w którym robisz zakupy. Nawet jeśli ta propozycja wydaje Ci się idiotyczna, to za chwile zmienisz zdanie. Przypomnij sobie
Którym wejściem zazwyczaj wchodzisz, jak zwykle się po tym sklepie przemieszczasz, gdzie zazwyczaj zaczynasz pakować produkty do wózka. Możesz sobie nawet taką trasę rozrysować. Zrób to dobrze i wystarczy na długo bo sklepy przesadnie często nie zmieniają całego układu.
Krok 2
Zapisz produkty, które zamierzasz kupić i pogrupuj jest w kategorie. Jeśli np. kupujesz: serek wiejski, kefir, serek do smarowania pieczywa, mleko – zapisz to wszystko jako nabiał. Jeśli kupujesz: sałatę, kiełki, jabłka – zapisz to jako warzywa i owoce. Grupuj wszystko co się da. Jeśli masz ułożony jadłospis na kolejne dni, zrobienie listy produktów jest banalnie proste.
Ułożenie niezbędnych produktów w grupy jest łatwe jak układanie klocków Lego.
Krok 3
Teraz czas na ostateczny cios, który zadasz przeciwnikom. Czas połączyć krok 1 i 2. Zapisz na liście produkty w odpowiedniej kolejności. Czyli jeśli wchodzisz do sklepu i wiesz, że Twoja droga zaczyna się od stoiska z wodą, następnie trafiasz na stoiska z nabiałem, owocami i warzywami, wędliną, mięsem, rybami, to właśnie w takiej kolejności zapisuj grupy produktów. Stoiska z ciastami i słodyczami spokojnie możesz ominąć bo produktów z tej kategorii na swojej liście nie znajdziesz. Zaplanuj trasę tak, żeby ostatnie produkty z listy znajdowały się jak najbliżej kas. Oto wielka tajemnica!
Taka lista sprawi, że Twoje zakupy potrwają krócej niż zwykle, kupisz to co naprawdę potrzebujesz, a dzięki temu zapłacisz mniej i tylko za to, co jest Ci naprawdę potrzebne. Idąc według listy ominiesz pokusy, nie kupisz niepotrzebnych i utrudniających osiągnięcie celu produktów, a skoro ich nie kupisz to ich później nie zjesz.
Po kilku takich wizytach w sklepie zaczniesz działać bardziej automatycznie i na pewne rzeczy przestaniesz zwracać uwagę. I to też dobry moment, żeby skontrolować czy przypadkiem nie robisz skoku w bok, który kończy się np. w alejce ze słodyczami (co samo w sobie nie jest złe, pod warunkiem, że Twoja silna wola nie jest jednak jeszcze za słaba na cheat meal).
Pamiętaj, że to co dzieje się w sklepie nie jest przypadkiem. Duże sieci handlowe (czyli z dużym prawdopodobieństwem miejsca w których robisz duże zakupy) podejmują decyzje w oparciu o dane, których mają dużo. Te dane pozwalają im z dużym prawdopodobieństwem założyć co i kiedy kupisz – wystarczy tylko odpowiednio przygotować grunt, a Ty wpadasz jak mucha w siec pająka.
Pamiętaj o tym, zwłaszcza kiedy się odchudzasz, bo wówczas pokus pojawia się jakby więcej, a silna wola nieustannie wystawiana jest na próbę.