Jeśli po zakończeniu zakupów zastanawiasz się jak to się stało, że w Twoim koszyku znalazło się tak dużo produktów, których wcale nie potrzebujesz, to mam coś dla Ciebie.
Bardzo długo robiłem zakupy w sposób nieprzemyślany, kupowałem dużo więcej niż potrzebowałem i tym samym wydawałem więcej niż to było konieczne. Ale w sumie nie to jest najgorsze. Problem jest taki, że kiedy kupuje się więcej produktów spożywczych niż potrzeba, to po prostu więcej się zjada.Lub wyrzuca. Sam nie wiem co gorsze, wiem że ani jedno ani drugie sensowne nie jest.
Kiedy podjąłem decyzję o tym, że nie tylko zamierzam się odchudzić, ale i zmienić nawyki żywieniowe, byłem pewny, że teraz to dopiero zacznę dużo wydawać. To bardzo powszechny mit – zdrowe odżywianie jest drogie. TYmczasem jest dokładnie odwrotnie.
Po pierwszych zakupach zdziwiłem się. Bardzo. Choć w sumie to powinno być oczywiste. Okazało się, że posiadanie planu żywieniowego bardzo ułatwia życie. Jeśli wiem co będę jadł przez cały tydzień, to wiem też co kupić i czego nie kupować. I to rada numer jeden.
1. Lista zakupowa to podstawa.
Zapisz to co masz kupić i pod żadnym pozorem nie kupuj niczego innego. Bądź jak żołnierz oddziałów specjalnych – rób to co masz zaplanowane i nie udawaj, że musisz improwizować., bo nie musisz. Zapisz produkty grupami, tak żebyś nie biegał(a) od półki do półki. Pamiętaj, że to co kupujesz to wszystko co jest Ci potrzebne na tydzień i naprawdę nie potrzebujesz niczego innego.
Żeby było Ci łatwiej, warto sobie pomóc stosując się do punktów nr. 2 i 3.
2. Zjedz przed zakupami.
Niech Cię ręka boska broni, żeby pójść do sklepu z uczuciem głodu. Głodny człowiek jest bardzo podatny na najróżniejsze bodźce. Właściwie to głodny człowiek w sklepie głupieje. Głód znacznie osłabia racjonalną ocenę i zaczynasz wrzucać do koszyka rzeczy, których normalnie nie kupisz. Ale teraz to głód dyktuje warunki i podpowiada – weź to, to jest dobre.
Pamiętaj, że w sklepie nic nie dzieje się przypadkiem. Produkty są tak ułożone, żeby Twoja droga do tych najczęściej kupowanych wiodła przez wszelkie możliwe alejki z produktami, których nie potrzebujesz, ale kiedy jesteś głodna to masz znacznie większe szanse kupić to co nie jest Ci potrzebne. Tzn. jest prawie pewne, że głód sprawi, że kupisz to co sklep chce sprzedać, a niekoniecznie to co Ty chcesz nabyć.
3. Omijaj okazje i promocje.
Pamiętaj, że celem sklepu, jak i każdej innej firmy jest zysk. Sklep chce zarobić i organizuje promocje po to by więcej sprzedać i więcej zarobić. Wykorzysta do tego różne tricki, żeby przekonać Cię, że kupienie tego produktu jest dla Ciebie niezmiernie korzystne i akurat dziś sporo tańsze. Ale czy pamiętasz, ile ten produkt kosztował poprzednio? Zwykle nie. A czy kupisz ten produkt, jeśli nie będzie przeceniony? Nie? To oznacza, że jest to produkt z kategorii „przyda się”, a zatem możesz go sobie odpuścić.
Jeśli zrobisz zakupy korzystając z 3 powyższych punktów wydarzy się kilka rzeczy.
Prawdopodobnie zapłacisz za zakupy mniej niż poprzednio. Z pewnością w Twoim koszyku nie znajdą się rzeczy przypadkowe, których normalnie nie kupujesz.
Nie kupisz przypadkowych produktów, np. chipsów, które, skoro już kupisz to zjesz, a potem będziesz miał(a) wyrzuty sumienia.
W końcu, kiedy kupisz tylko co znalazło się na liście, będziesz z siebie dumna, poczujesz się jak Neo lub Trinity w Matrixie po pokonaniu systemu.
I jeśli zaczniesz robić zakupy w ten sposób, po pewnym czasie zaczniesz dostrzegać ciekawe rzeczy w sklepach. W portfelu zostanie więcej kasy, a Twoja waga ma szansę się zmniejszyć.
To co spróbujesz?