Tego nikt Wam nie powie, ale odchudzanie ma też swoje gorsze strony. I wcale nie chodzi mi o to, że czujesz głód, czy czegoś sobie odmawiasz, bo dobrze ułożony jadłospis sprawia, że te problemy znikają. Są jednak pewne minusy, o których mało się mówi, a warto mieć ich świadomość.
Praktycznie nikt, kto chce się odchudzić, nie szuka minusów związanych z pozbywaniem się nadmiarowych kilogramów. No bo w sumie po co się demotywować. Poza tym większość ludzi robiących to na własną rękę i tak domyśla się, że największym minusem będzie cierpienie związane z odstawieniem wszystkiego co się lubi. Dlatego też wielokrotnie już pisałem, że takie układanie jadłospisu samodzielnie, jeśli nie ma się odpowiedniej wiedzy, nie ma też zbyt wiele sensu.
Jeśli jadłospis i plan działania ułoży nam dietetyk, unikniemy wielu problemów, ale to nie oznacza, że absolutnie wszystkich. Pewne minusy są i warto mieć ich świadomość, ja opiszę tylko te, których sam doświadczyłem:
1. Zimnoooooo!
Jeszcze rok temu z kawałkiem byłem fanem klimatyzacji. Do tego stopnia, że używałem jej również zimą (z tego miejsca przepraszam moje szanowne koleżanki z pokoju, które chłodziłem regularnie ;)). Dziś klimatyzacja nie jest moim wielkim przyjacielem, by nie powiedzieć, że patrzę na nią z pewną taką nieśmiałością. No dobra, z niechęcią. Po prostu mniej tkanki tłuszczowej oznacza, że szybciej odczuwam chłód. I tak jest, odkąd pozbyłem się kilkunastu kilogramów, a poziom tkanki tłuszczowej znacznie się zmniejszył, często jest mi zimno. I nie, to nie wynik złego krążenia, bo wyniki mam bardzo dobre. I kiedy porozmawiałem z innymi es-grubasami, usłyszałem podobne informacje. A zatem kiedy się odchudzisz, może Ci być zimno znacznie częściej niż do tej pory.
2. Chyba wyglądam starzej
Mniej tkanki tłuszczowej oznacza też, że mogą pojawić się np. zmarszczki. Nie żebym z tego powodu płakał czy rozważał wizytę u chirurga plastycznego, ale fakt jest faktem. W mim przypadku to może nawet i lepiej, bo ja zawsze słyszałem, że nie wyglądam na swój wiek. No to może czas zacząć wyglądać i dojrzeć w końcu 😉 Nie wątpię, że jest dziś mnóstwo sposobów które sprawią, że można ten efekt zniwelować, ale mnie to aż tak nie interesuje. Zwłaszcza, że zmarszczki to jedno, ale generalnie poprawia się stan skóry przy prawidłowym odżywianiu, więc w sumie jest na plus. No i miało być o minusach, a ja tak szybko doszedłem do plusów : )
3. Co z tą skórą na brzuchu???
No niestety, to nie jest tak, że odchudzasz się i raz dwa pojawia się sześciopak. Jest właściwie gorzej. Dużo gorzej, bo skóra na brzuchu może nie wyglądać najlepiej przez pewien czas. Po pierwsze to jednej z powodów, dla których szybkie odchudzanie nie jest najlepszym pomysłem. Im szybciej tracisz wagę tym większa szansa, że owszem masa ciała się mniejszy, ale będziesz z przodu nosić kawałek nieestetycznej skóry. Organizm potrzebuje czasu, żeby wrócić do normy. W końcu etap tycia też nie trwał chwilę, tylko wiele lat. Może więc być tak, że zauważysz widoczne zmiany na twarzy, rękach, nogach, a na brzuchu nadal będzie za dużo. I może to potrwać naprawdę długo. Brzuch jest najbardziej oporny i warto mieć tego świadomość. W niektórych przypadkach, zwłaszcza jeśli chudnie się bardzo dużo, interwencja chirurga może okazać się konieczna.
4. Czas na wymianę garderoby. Całej.
Jeśli chudniesz i schodzisz z XXL do rozmiaru L lub nawet M, to musisz wymienić garderobę. W moim przypadku musiałem kupić wszystko od spodni przez koszule do marynarek i płaszcza. W koszulach, które nosiłem jeszcze nieco ponad rok temu wyglądałem jak w odzieży zabranej znacznie starszemu bratu. Oczywistym jest, że taka wymiana garderoby to koszt, bez względu na to w jakich sklepach zazwyczaj kupujesz. Z drugiej strony to niezły motywator, żeby już nie tyć. Gdybym się porządnie zapomniał i znacznie przytył, to niestety znowu musiałbym kupować nowe rzeczy. Trochę bez sensu, jeden wydatek wystarczy (i znowu chyba z minusa wyszedł mi plus)
Jak widzicie zrzucenie kilkunastu kilogramów ma też swoje słabe strony. Jeśli jednak zapytacie mnie czy wiedząc o powyższym warto chudnąć, to bez wahania odpowiem – absolutnie. Te wszystkie problemy da się pokonać, a korzyści wynikających z prawidłowej wagi jest znacznie więcej. Gdybym miał stworzyć listę plusów, to pewnie wyszłoby mi tych punktów kilkadziesiąt. A zatem nie zastanawiajcie się tylko bierzcie się do roboty!