Mamy psa. Chociaż nie wiem czy nie jest odwrotnie. W każdym rasie jest to pies rasy beagle i to już sporo tłumaczy. Obserwując uważnie psa można się naprawdę sporo dowiedzieć i nauczyć o tym jak żyć, żeby być zadowolonym. Co więcej sporo psich zwyczajów można i nawet należy zaadaptować do swojego życia. W przypadku naszego psa, jedno z nawyków natomiast trzeba wyeliminować.
Nasz pies ma jedną fatalną przypadłość. Jest uzależniony od jedzenia i absolutnie nic nie pomaga. Po prostu dla tego beagle‘a sensem życia jest jedzenie, najlepiej, gdyby się nie kończyło. Mój pies potrafi zjeść swój posiłek i chwili później z dramatycznym wyrazem pyszczka pojawić się przy naszym stole i błagać o cokolwiek. I o ile psu czasem trudno pewne rzeczy wyjaśnić (choć na szczęście wystarczy po prostu nie karmić psa poza ustalonymi posiłkami), o tyle już człowiek powinien mieć świadomość, że obżeranie się prowadzi do otyłości. Czyli do choroby.
Są jednak pewne psie zachowania, które są fajne i warto je naśladować w swoim życiu. Oto kilka z nich:
1. Jednym z dwóch ulubionych słów, na które mój pies reaguje jest “spacer”. To słowo działa na naszego beagle’a niemal tak samo jak słowo “jedzenie”. Nasz pies kocha spacery, po prostu kocha całym psim ciałem i sierścią. Mimo to, że ma do dyspozycji ogród, w którym spędza sporą część dnia (chyba, że jest chłodno lub zimno, wówczas nie ma takiej opcji), uwielbia chodzić na spacery. I to jest coś w czym psa warto naśladować. O ile akurat w Twojej okolicy smog nie morduje, warto wybrać się na spacer. Zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz aktywność fizyczną, dłuższe spacery dobrze Ci zrobią i są bezpieczne. A zatem bądź jak pies i pokochaj spacery!
2. Kiedy już wybierzesz się na spacer, postaraj się skupić na tym, gdzie jesteś. Zwróć uwagę na zapachy, na siłę wiatru, na podłoże, po którym się poruszasz. I zwróć uwagę na to, kiedy po raz pierwszy myśli uciekną do czegoś innego. Bo, że tak się stanie to więcej niż pewne. Umiejętność skupiania się na jednej rzeczy w danej chwili bardzo pomaga w życiu, właściwie to je zmienia diametralnie. I bardzo, ale to bardzo przydaje się w wytrwaniu w zmianie nawyków. Bądź więc jak pies i skupiaj się na tym co w danej chwili robisz i ciesz się tym.
3. Pies nigdy nie czytał (ja przynajmniej naszego na tym nie przyłapałem) nic na temat konieczności picia wody, nie ma żadnej aplikacji o tym przypominającej, a mimo to piję wodę regularnie. Kiedy jest gorąco pije jej więcej. Po prostu nawadnia się w posób prawidłowy. Ludzie natomiast w większości przypadków mają świadomość tego jak ważna jest woda i picie jej w odpowiednich ilościach, a jednak w większości zapominają o jej piciu. Bądź więc jak pies i pij wodę regularnie.
4. Wszystkie psy to robią, ale beagle robią to bardziej. Nawet pewna doświadczona w życiu z beaglem pani pokazała nam jak wygląda jej ogródek opanowany przez beagle. Beagle kochają kopać. Jeśli wyczują, że pod ziemią znajduje się coś co je interesuje kopią bez względu na wszystko, aż się dokopią. Są bardzo w swoim działaniu konsekwentne. Bądź jak pies, a w tym przypadku bądź jak beagle i działaj konsekwentnie aż do osiągnięcia celu.
5. Beagle to nie są psy do pilnowania domu. Właściwie chyba nawet york będzie lepszy do tego zadania. Beagle na widok włamywacza prawdopodobnie zacznie się cieszyć, bo beagle lubi ludzi i to okazuje. To oczywiście przesada żeby cieszyć się na widok włamywacza, ale pozytywne podejście do ludzi, postawa nieoceniająca oszczędzi Ci wielu zmartwień. Niestety już tak mamy, że posługujemy się schematami i stereotypami (to straszne przekleństwo) i oceniamy innych automatycznie. Czasem okazuje się, że mamy rację, ale częściej popełniamy błąd. Warto więc wziąć przykład z psa i cieszyć się obecnością innych. A już zwłaszcza bliskich. Bądź jak pies i ciesz się obecnością innych ludzi.
6. Z pewnością i babcia i mama powtarzały Ci, że sen to zdrowie. I miały racje. Psu tego nie trzeba mówić, choć niewykluczone, że psy rodzice i psy dziadkowie wyszczekują swoim psom dzieciom te prawdy. Tak czy inaczej psa do spania nie trzeba przekonywać. Pies po prostu ucina sobie drzemkę, kiedy ma na to ochotę i w miejscu, w którym ma na to ochotę. Takiego podejścia raczej nie proponuję, ale nie zaniedbywanie snu polecam jak najbardziej. Tak, ja to piszę nocny Marek. Sen to trudny do przecenienia element układanki pt. zdrowie, odchudzanie, budowa zdrowej sylwetki. Bądź jak pies i śpij tyle ile trzeba.
7. Większość psów, które nie są wychowywane na agresywne, zanim kogoś ugryzą, warczą. Nie atakują, kiedy nie jest to potrzebne. Nie atakują dla zabawy. Nie sprawiają przykrości innym. Jeśli gryzą to mają ku temu naprawdę poważny powód. Gdyby pies prowadził samochód nie pokazywałby „faka” przez szybę (i nie tylko dlatego, że miałby problem z wyciagnięciem palca z łapki) tylko jechałby do celu. Inna sprawa, że z beagle’ami jest taka sprawa, że potrafią i często to robią trochę od czapy. Przynajmniej z ludzkiej perspektywy, bo możliwe, że z perspektywy beagle’a jest to najlepszy moment do szczekania. Tak czy inaczej, psy mają dobre podejście do tematu. Bądź więc jak pies i pozbądź się z życia agresji, w większości (99,99%) przypadków nie jest do niczego potrzebna, a robi krzywdę głównie Tobie.
8. Psy potrafią wyczuć, kiedy któryś z domowników jest w złym nastroju, kiedy ma problemy czy jest smutny. Ludziom jest to teoretycznie łatwiej stwierdzić, a mimo to nie zachowujemy się tak empatycznie jak psy. Czasem najprostszy gest potrafi zdziałać bardzo dużo. Bądź jak pies i okazuj pozytywne uczucia bliskim.
9. Pies potrafi cieszyć się z pozoru małymi wydarzeniami jak spacer, posiłek, zabawa, podrapanie za uchem, itd. Pies po prostu czerpie z życia pełnymi… łapami. Pies po prostu cieszy się życiem. Trudno jednak cieszyć się z dużych wydarzeń, jeśli nie potrafimy czerpać radości z małych. Bądź więc jak pies i ciesz się z najprosztych spraw, zobaczysz jak po pewnym czasie zmieni się perspektywa.
Warto w wielu przypadkach naśladować psa, a jeszcze lepiej mieszkać z psem pod jednym dachem, bo wynika z tego szereg korzyści.
Z raportu wydanego przez Harvard Medical School wynika, że wiele badań potwierdziło, iż posiadacze psów mają niższe ciśnienie tętnicze krwi – co prawda pies nie zredukuje złych nawyków, ale ma i może mieć efekt uspokajający.
Niektóre badania sugerują, że ludzie mający w domu psa doświadczają mniejszej reaktywności sercowo-naczyniowej w okresach stresu. Oznacza to, że ich tętno i ciśnienie krwi wzrastają mniej i szybciej powracają do normy, redukując skutki stresu.
Niestety nie znalazłem źródła, a więc traktujmy to, póki co jako legendę, ale podobno są badania z których wynika, że życie z psem w domu (celowo piszę życie, a nie posiadanie psa) redukuje ryzyko ponownego zawału serca o 40% u tych, którzy już zawał mieli.
Inne badania wskazują, że posiadanie psa może mieć związek z niższym poziomem cholesterolu i trójglicerydów – a zatem z tym z czym otyli mają problem.
Co prawda dokładny powód nie jest ostatecznie udowodniony, ale fakt jest faktem. Wieloletnie badania pokazały, że posiadacze psów mają niższy poziom cholesterolu i trójglicerydów niż osoby, które nie mają psa. Co więcej nie można wytłumaczyć tego dietą, paleniem papierosów czy BMI.
Pies nie jest jednak lekarstwem i nie zmniejszy masy naszego ciała, jeśli sami nie odejmiemy stosownych kroków. Poza tym decydowanie się na psa “bo jego obecność leczy” jest egoizmem i jeśli to główny lub jedyny powód, kub może pluszaka, bo pies to żywe stworzenie, które czuje i potrzebuje opieki i zainteresowania codziennie, wiele razy dziennie. A że odwzajemnia w tak miły sposób, to bonus.
Kochaj więc psy i w pewnych sytuacjach zachowuj się jak pies, a wyjdzie Ci to na zdrowie!